środa, 9 marca 2011

Przedwczoraj była druga rocznica naszego ślubu, wczoraj dzień kobiet i kolejne pobranie krwi-muszę przyznać, że było dość bolesne w porównaniu do poprzednich. Jestem bardzo ciekawa czy miałam owulację, ale tego dowiem się dopiero 21 marca na wizycie u lekarza.
Z okazji dnia kobiet byliśmy wczoraj u mojej mamy i tak się złożyło, że całe moje rodzeństwo również tam było-nie często zdarzają się takie spotkania-ostatnie miało miejsce w grudniu na imieninach mamy. Był też mój siostrzeniec-cudowne dziecko. Miło jest patrzeć jak się rozwija, jak uczy się nowych rzeczy. Chciałabym kiedyś obserwować każdego dnia jak rozwija się moje maleństwo. Mam nadzieję, że będzie mi to dane.

Ostatnio pojawiła się pewna MB, która wydaje się być naprawdę wyjątkowa. Inna niż te z którymi miałam kontakt przed nią. 
Na jakiś czas odpuściłam sobie pisanie maili do MB. Pewnego dnia weszłam tylko na chwilkę na forum żeby coś sprawdzić i zobaczyłam Jej posta. Postanowiłam napisać jeszcze jednego maila chociaż tyle już ich napisałam i nigdy nie wyszło z tego nic dobrego. Napisałam go prosto z serca, nie pisałam kim jesteśmy, co robimy - tylko to co czułam. Ku mojemu zaskoczeniu odpisała i okazało się, że jest MB dla której naprawdę liczy się tylko dziecko i gdyby mogła zatrzymałaby maleństwo i dała mu wszystko co najlepsze, ale niestety nie może. Poczułam z nią jakąś nieopisaną więź, której nigdy nie czułam do żadnej MB-może to jakis znak?
Po kilku mailach wybrała nas na RA dla swojego maleństwa. Bardzo się cieszę, ale cały czas staram się aż tak bardzo nie nastawiać-co jest bardzo trudne. Z AZW będąc zagranicą mamy pełno zamieszania i staramy się jakoś to ogarnąć żeby jak najszybciej wszystko załatwić. Jestem z nią bardzo szczera, bo chcę żeby wiedziała wszystko-w jakiej jesteśmy sytuacji, jakie mogą być problemy itp, ale ona i tak mimo wszystko chce żebyśmy to my byli rodzicami dla jej Skarba. Jest tą z MB, które nie chcą pieniędzy i to ona sama zaznaczyła w jednym z maili. Liczy się teraz dla niej tylko szczęście dziecka-to wspaniałe, że są jeszcze takie MB. Może to właśnie TA MB i TO dzieko?
Nie chcę pisać o tym zbyt dużo, bo ciągle boję się, że nic z tego nie wyjdzie, że pojawi się jakiś problem, którego nie da się pokonać albo MB się rozmyśli. Długo się zastanawiałam czy o tym pisać, ale to w końcu blog o moim upragnionym dziecku więc nie mogłam o tym nie wspomnieć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz